Menu

piątek, 28 listopada 2014

Pielęgnacja ust

W okresie jesienno - zimowym postanowiłyśmy pochylić się na ochroną ust, ponieważ w tym czasie najbardziej narażone są one na działanie różnych warunków atmosferycznych, a także nagłe zmiany powietrza (ciepłe - zimne, suche - mokre).
Właśnie to powoduje, że nasze usta stają się spierzchnięte, popękane, słabo nawilżone i potrzebują naszej pomocy przy regeneracji.
Najprostszym sposobem na to jest zakupienie jakiegoś balsamu czy pomadki, które oferują nam apteki, bądź drogerie. 

Poniższa fotka przedstawia te, które stosujemy, bądź mamy zamiar stosować w tym roku.

1.Malinowe masło NIVEA używane było przez nas w zeszłym roku i jest tak wydajne, że mimo, iż obie go stosowałyśmy, mamy je do dziś.


Zalety:
  • piękny zapach
  • smak, który nie przeszkadza przy oblizywaniu warg (staramy się nie oblizywać, bo to niewskazane, ale różnie z tym bywa niestety)
  • super wydajny
  • długotrwały
  • producent wspomina o tym, że usta przy stosowaniu są "niezwykle miękkie" i całkowicie się z tym zgadzamy
 Wady:
  • nieporęczne opakowanie, a tym samym aplikacja (musisz nakładać paluchem ^^)
  • niezbyt łatwe otwieranie
  • dla niektórych cena ok. 9,50zł

Właśnie ze względu na te wszystkie atuty, postanowiłyśmy zakupić także kokosowe. Mamy nadzieję, że również się sprawdzi.



2. Isana pomadka do ust (produkt Rossmana)
Stosowana wyłącznie przez P. na tyle długo, żeby porzucić ją kiedy okazało się, że nie stanowi przedmiot pożądania.
Zalety:
  • cena ok 4,50
  • wygodna aplikacja (jak to przy pomadkach bywa)
  • spełnia działanie nawilżające
Wady:
  • zbyt ciężka
  • tworzy klejącą się warstwę
  • spierzchnięty naskórek odrywa się (wygląda to nieestetycznie)
Ogólnie nie przypadła P. do gustu.

 

3. Pomadki NIVEA
Jak zapewne się domyślacie mają one podobne działanie do masła.
Więc wady i zalety są podobne, natomiast ich cena to ok. 7,50zł. W porównaniu do balsamu NIVEA nakład się je lepiej.  Jednak nie każda z nich zapewnia nam tak dobre nawilżanie. Dlatego na zimę polecamy hydro care (niebieska pomadka). Szminki NIVEA stosowałyśmy będąc w podstawówce i teraz też do nich wracamy ;)




4. L'biotica hydro lip therapy - balsam do ust dostałam gratis do tabletek w aptece. Gdyby nie to, że był to dodatek, na pewno bym go nie kupiła.
Zalety:
  • natychmiastowe nawilżenie
  • nie klei się
Wady:
  • odpychający apteczny smak
  • cena średnio 9zł
  • nietrwały 
Naszym zdaniem cena jest stanowczo wygórowana, bo choć miło zaskoczyło natychmiastowe i głębokie nawilżenie, nie trwało ono zbyt długo, a fatalny, rycynowy smak psuje cały efekt.


 Yves rocher
5. Czerwony malinka (mój balsam)
Zalety: 
  •  nadaje kolor ustom
  • nie tworzy klejącej powłoki
  • piękny zapach
Wady:
  • ciężko się go nakłada, mimo formy pomadki
  • cena 9,90
  • nie jest zachwycająco długotrwały

Ciężko stwierdzić czy do niego wrócę

6. Masło Karite - (balsam regenerujący P.)

Zalety:
  • zapach
  • łatwa aplikacja (nie jest tak zbity jak malinka)
  • długotrwałe nawilżenie
  • faktycznie skóra jest delikatniejsza
Wady:
  • cena 9,90
  • niezauważalny stopień regeneracji

Bardziej ochronny niż regenerujący, ale być może zbyt krótko jest stosowany, by można to określić.
Pięknie pachnie, ale P. nie wie czy zdecydowałaby się na ponowny zakup.


Generalnie uważamy, że warto jest zakupić balsamy czy pomadki do ust na okres jesienno - zimowy, jakiekolwiek one by nie były. Pamiętajmy tylko, by do tych słabiej działających zastosować naturalny, wspomagacz (peeling miodowo - cukrowy) czy maseczki nawilżające z banana (olej rycynowy + banan + śmietana) lub po prostu miodu.
Sprawdzajcie również skład i unikajcie wszystkiego co zawiera alkohol, gdyż ten przesusza skórę.

Co Wy stosujecie do pielęgnacji ust?

Może macie jakieś domowe metody?

Zapraszamy do komentowania i obserwowania naszego bloga :)
Oraz polubienia nas na facebook'u
Klik

14 komentarzy:

  1. Wspólny obserwacja ?
    http://oleksandrakijek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no nawilżających i większości Nivea nie można używać zimą, bo usta właśnie popękają!! Trzeba specjalne tłuste, jak Neutrogena.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tym, że większość pomadek Nivea nie nadaje się na zimę, ale myślę, że jednak można ich używać ;) Przez wszystkie moje zimy, a było ich już trochę, używałam różnych pomadek ochronnych (sztyft Neutrogeny miałam tylko raz i "rzuciłam" go właśnie za to, że jest tak tłusty :( Denerwowała mnie ta powłoka i zbierający się w kącikach ust biały nalot), ale Hydro od Nivea zawsze było w torebce. Może nie mam jakichś wymagających ust, kto wie ;) Fakt zimą trzeba natłuszczać, ale ja to robię po prostu kremem Nivea, który nie zawsze jest pod ręką, jak pomadka czy balsam. Jestem za natłuszczaniem poprzez krem i stosowaniem pomadek ochronnych/nawilżających/regenerujących :)
      Pozdrawiam
      P.

      Usuń
  3. Pomadki ,czy wszelkiego rodzaju balsamy do ust sa niezbędne o takiej porze roku,żeby nasze usta zawsze były całuśne :)

    OBSERWUJEMY ;)

    Buziaki

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  4. Też je używam ;p
    kofanaxd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Według mnie te balsamy do ust z Nivea są super!
    W wolnej chwili również zapraszam!   http://modajestnaszapasja.blogspot.com/2014/11/lights.html

    OdpowiedzUsuń
  6. niezła pielęgnacja, ja mam masełko z nivejki, ale zwykłep i racja jedyny minus to kwestia aplikacji;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę tego jest, ja osobiście nie znoszę masełek do ust, wolę standardowe pomadki :)
    whitepulery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie używam pomadek, zawsze zlizuje i drapie mnie w gardle :) nie mogę trafić na taką niedrażniącą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj w zimę bez takich kosmetyków sie nie ruszam z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja namiętnie używam Carmex, u mnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń